wtorek, 26 marca 2013

Rozdział 2

A więc mamy już drugi rozdział :)) Zapraszam do czytania i komentowania - jestem bardzo ciekawa, jak Wam się podoba ten rozdział. Jednocześnie zapraszam do zadawania mi pytań na asku: http://ask.fm/HaleyElena Jeśli macie ochot zapraszam także na mojego drugiego bloga http://historie-milosci-draco-hermiona.blog.onet.pl/
Dziękuję za tak liczne odwiedziny i komentarze! Za wszystkie miłe słowa <3 Jesteście cudowni! Notkę dedykuję wszystkim czytelnikom :* 



Następną lekcją tego dnia było zielarstwo. Profesor Sprout kazała dobrać się wszystkim w pary. Hermiona była w parze z Eleną, jednak nie można powiedzieć, że z własnej woli. Brunetka odwróciła się do Harry'ego, aby zapytać czy będą w parze, kiedy niespodziewanie dostała w twarz rękawiczką ze smoczej skóry. Odwróciła się gwałtownie. Za nią stała uśmiechnięta Leni. Dziewczyna zamachnęła się i rzuciła w kuzynkę drugą rękawiczką, po czym w podskokach do niej podeszła. Hermiona patrzyła na nią zdezorientowana.
  - Jesteśmy razem w parze, cieszysz się?! - krzyknęła Leni, po czym klasnęła w dłonie.
  - A kto tak zadecydował? - przekomarzała się Granger.
  - No... ja! - zaśmiała się blondynka - Rodzina musi trzymać się razem - szepnęła jej na ucho. Hermiona pokiwała głową w geście zrozumienia.
  - Przesadzicie dzisiaj w parach Koroplacki. Ktoś wie, co to jest? - zapytała profesorka. Hermiona i Elena równocześnie podniosły rękę w górę. Elena pragnąc odpowiedzieć na to pytanie, zaczęła podskakiwać i krzyczeć: "Ja powiem, ja!". Profesor Sprout uśmiechnęła się pod nosem:
  - Bardzo proszę, panno Snape - Elenie zaświeciły się oczy, i gestykulując (na dłoniach miała rękawice) zaczęła opowiadać:
  - Koroplacki to takie kochane roślinki, które rosną tylko pod drzewami. Są strasznie brzydkie, ale słodkie bo wyglądają jakby były smutne. Mają brązowy kolor, pokryte są korą drzew, i mają grubą łodygę, z której robi się Eliksir Wzmacniający. Trzeba je często przesadzać, bo muszą być zakopane w świeżej, mokrej ziemi. Ale ziemia musi być podlewana przegotowaną wodą z dodatkiem soku z cytryny - w tym momencie zamachnęła się tak mocno, że uderzyła Hermionę w oko. Gryfonka syknęła z bólu.
  - Kurwa, Leni! - pisnęła. Elena jednak była tak przejęta swoim wywodem, że nie zwracała uwagi na Granger. Zgrabnie się ukłoniła, po czym uśmiechnęła się do profesorki.
  - Bardzo dobrze. Pięć punktów dla Slytherinu, panno Snape. Yyy... Panno Granger? Wszystko w porządku? - profesor Sprout zwróciła się do Hermiony, która cały czas tarła oko. Elena spojrzała na kuzynkę i przechyliła głowę w bok.
  - Ojej, Hermi! - pisnęła - Coś ci się stało w oko... - Hermiona spojrzała na nią, jakby pytała: "No co ty, serio?". Oko piekło ją już mniej, ale wciąż miała zaczerwienione.
 Dziewczyny przystąpiły do pracy. Najpierw Leni wyjęła spod blatu wielką donicę, którą postawiła z wielkim impetem przed kuzynką, Hermiona w ostatniej chwili zabrała dłoń, którą to niechybnie Snape by zgniotła. Następnie nasypały świeżej ziemi do donicy, a potem we dwie mocowały się z Koroplackiem, którego nie mogły wyrwać z poprzedniej doniczki. Kiedy im się udało, były całe umazane w ziemi. Z zadowoleniem przysypały roślinę w nowym pojemniku. Hermiona otarła czoło brudną rękawiczką, zostawiając na twarzy wielką smugę błota. Malfoy nie mógł powstrzymać się przed kąśliwym komentarzem.
  - Granger, to twoje środowisko naturalne, tak? - Gryfonka zaczerwieniła się ze złości, ale zignorowała uwagę blondyna. Wzięła średniej wielkości fiolkę, zagrzała w niej wodę i wlała soku z cytryny. Malfoy nie odpuścił. Musiał wyprowadzić ją z równowagi.
  - Granger, to na twojej twarzy to błoto czy szlam? - zapytał śmiejąc się głupkowato. Hermiona nie wytrzymała i wylała zawartość swojej fiolki prosto na twarz Dracona, a potem rozsmarowała mu na twarzy garść ziemi.
  - Ała, wredna szlamo! Moje oczy!! To szczypie - panikował blondyn.
  - Błoto, Malfoy. Takie samo jak na twojej parszywej gębie! - odkrzyknęła. Blaise Zabini stojący obok Malfoya, ze śmiechu zatoczył się do tyłu i upadł na grządki pelargonii.
  - Pożałujesz tego, Granger - warknął Malfoy. Wybiegł ze szklarni, nie zważając na wołającą za nim Sprout. Zabini wstał z połamanych grządek i podszedł do Hermiony.
  - Dziękuję ci! Nadałaś mojemu życiu sens - rzekł, teatralnie ścierając łzy z policzków. Hermiona uśmiechnęła się do niego, i jeszcze raz przygotowała roztwór do podlania Koroplacka.
  Kolejne lekcje minęły jej bardzo szybko. Po zielarstwie poszły z Eleną umyć się w Łazience Prefektów, a później udały się do Wielkiej Sali na lunch. Ginny, która usłyszała od Harry'ego o akcji którą odwaliła na zielarstwie Granger, wychwalała swą przyjaciółkę w niebiosa. Dzień minął w zastraszającym tempie.



 Hermiona wyszła z pod prysznica. Założyła koronkową bieliznę. Włosy wyprostowała za pomocą zaklęcia i rozjaśniła nieco. Grzywkę wywinęła w finezyjną falę. Na nogi założyła czarne legginsy z szarymi krzyżami na kolanach, do tego krótką, białą koszulkę z napisem WELCOME TO MY LIFE BITCH, a na nogi włożyła zwykłe, czarne workery.         
Zrobiła sobie lekki makijaż i wyszła z łazienki. Postanowiła iść do Ginny na plotki. Otworzyła drzwi... i krzyknęła. Za drzwiami stała Leni, uśmiechając się jak psychopata.
  - Dżisys, Leni! Ale mnie wystraszyłaś - złapała się za serce. Elena zaśmiała się i wyciągnęła kuzynkę z pokoju.
  - Przyszłam po ciebie, bo zaraz mamy szlaban - zmarszczyła lekko nos.
  - Szlaban? To już? - Hermiona zerknęła na zegarek. 19:48. - O kurde, ale ten czas leci.
  - Zapierdala jak głupi - El zachichotała. Spojrzała na swoją kuzynkę i uśmiechnęła się. - Wyglądasz bosko! Musisz mi pożyczyć tych legginsów - zawyrokowała.
  - Spadaj! Nic ci nie pożyczę!
  - Nie bądź dupa wołowa! - Elena popchnęła niczego niespodziewającą się Hermionę, a ta zatoczyła się lekko i wpadła na ścianę. Spojrzała na kuzynkę i krzyknęła:
  - Nie żyjesz!! - Leni pisnęła i zaczęła uciekać. Granger ruszyła za nią i goniła ją aż pod gabinet Mistrza Eliksirów. Wszyscy już tam stali.
  - Zaraz cię złapię, El! - krzyknęła, udając zdenerwowanie. Panna Snape znowu pisnęła i schowała się za Zabinim. Hermiona chciała już coś krzyknąć, ale z gabinetu wyczłapał się wkurzony nauczyciel.
  - Co tu się dzieje?! - krzyknął. Elena wyszła zza Blaise'a i stanęła obok ojca. Wyciągnęła do niego rękę z otwartą dłonią:
  - Siema ojciec! High five - Severus spojrzał na nią jak na mądrą inaczej, ale nie przybił z nią piątki. Elena udała zasmucenie i zrezygnowana opuściła rękę.
  - Boże, co za geny... - mruknął Sev. Elenie zaświeciły się oczy i spojrzała na niego mrugając. Snape zignorował jednak córkę, i rzekł do reszty:
  - Nie chce mi się wymyślać dla was żadnej kary, więc posiedzicie sobie dziś w moim gabinecie. Do północy, potem drzwi się otworzą i możecie wrócić do siebie. A teraz wybaczcie... idę - uśmiechnął się przebiegle. Był już przy drzwiach, kiedy odwrócił się do nich i rzekł:
  - W barku, El - spojrzał na córkę, a ta podskoczyła z radości.
  - Dzięki, tatkuuu. Kiski lovki dla ciebie - i przesłała mu całusa w powietrzu. Mężczyzna klepnął się dłonią w czoło i mruknął coś jak: "po matce, na pewno po matce jest taka". Trzymając już rękę na klamce ponownie się odezwał:
  - Potter! Ty się tu do niczego nie dotykaj... Jak Merlina kocham, tylko ty i Longbottom zawsze coś psujecie... - i wyszedł. Elena w tym czasie doskoczyła do barku i wyjęła z niego dwie butelki Ognistej Whisky.
  - Kocham mojego tatuńcia - krzyknęła stawiając butelki na podłodze. Klapnęła tyłkiem obok alkoholu i gestem ręki zachęciła pozostałych do tego samego. Obok niej usiadła Hermiona, potem Harry, Pansy, Draco i Blaise. Stworzyli małe kółko. Elena zaklęciem przywołała sześć szklanek i nalała każdemu whisky.
  - No to skoro mamy dziś mała libację, wypadałoby się nieco pogodzić - klasnęła w dłonie. Zabini zaraz podłapał temat i rzucił się na Hermionę z teatralnym szlochem.
  - Och, wybacz mi moja miłości! Me serce umiera z rozpaczy gdy patrzę na twą nienawiść do mnie! Bądź mi łaskawa wybaczyć - wykrzykiwał udając, że płacze w jej ramię. Dziewczyna zachichotała. Blaise spojrzał na nią oczami a'la kot ze Shreka i rzekł:
  - Wybaczysz? - zrobił smutną minę.
  - Wybaczę - zaśmiała się Granger.
  - Jestem Blaise Zabini, moja miłości - wyciągnął do niej rękę.
  - Hermiona Granger, popaprańcu - uścisnęła jego dłoń. Spojrzał na nią przechylając głowę i wpatrywał się w nią przez chwilę. Hermiona nie wiedziała co się dzieje.
  - Ojojoj, Mionuś, ale masz brzydkie oko - zawyrokował.
  - Tylko jedno? - zaśmiała się Granger. Wszyscy zaczęli się śmiać.
  - Nooo, o to - wskazał jej lewe oko - jakieś takie sine i czerwone masz - Hermiona prychnęła i spojrzała na Leni, tamta jednak udawała, że czyta etykietę Ognistej. Blaise uśmiechnął się i wyciągnął rękę do Harry'ego.
  - Chodź no tu Pottuś, będziem się ściskać - kiedy Harry podał mu rękę, Blaise pociągnął go do siebie i przytulił. Zabini zagwizdał cicho.
  - Pottuś, ale masz sexy ciałko - Harry się zarumienił. Pansy Parkinson spojrzała na Pottera i w duchu przyznała, że trochę mu się wyprzystojniało, no. Z uśmiechem podała mu swoją dłoń, a potem zwróciła się do Hermiony.
  - Te, Granger! Fajne łaszki - puściła jej oko. Hermiona zachichotała i podziękowała. Malfoy z wyniosłą miną rzekł:
  - No dobra, pokój z wami...
  - A łazienka z tobą - wyrwało się Granger. Harry zakrztusił się swoją whisky, no co Blaise rzucił mu się na ratunek:
  - Lecę już, mój kochasiu! - i klepnął go w plecy, tak że Harry'emu spadły okulary. Złapała je Elena i założyła na nos.
  - Wyglądam mądrowato? - zapytała z uśmiechem.
  - Ty idiotko! Nie znasz odmianów? - zaśmiała się Granger. Leni udała oburzenie, a cała reszta zaśmiewała się z koleżanek. El oddała Harry'emu okulary i wróciła do picia. Zabini zaczął przyglądać się Malfoyowi.
  - Czego się na mnie gapisz, homosie jeden? - zaśmiał się blondyn.
  - Eeej! Tylko nie homosie! - Blaise lekko uderzył kolegę w ramię. Blondyn udawał, że go to zabolało i rozmasowywał ramię. - Hehe, ale masz oczy. Pasujecie do siebie z Mionką.
  - Blaise!! - wykrzyknęli w tym samym czasie Hermiona i Draco.
  - Ej, mam pomysł! Poróbmy jakieś sexy eliksiry - zaproponowała Granger. Malfoy spojrzał na nią zaciekawiony, kiedy użyła słowa "sexy". Elena klasnęła w dłonie i szybko dopiła swoją szklaneczkę z whisky.
  - Yah! Ale będzie seeeexyyy - zawołała Pansy. Wszyscy podeszli do regału Severusa i zaczęli wyciągać jakieś składniki. Elena stanęła na biurku i krzyknęła:
  - STOP! haha, ale jestem wysoka - okręciła się na biurku w okół własnej osi. Czuła, że alkoholu powoli rozpływa się po jej żyłach - No to ludziska! Robimy tak: ja będę w parze z Blaisem, Hermiona z Draco, a Pansy z Harrym. I robimy jakieś eliksiry, ale dodajemy cokolwiek żeby wyszło coś śmiesznego!
  - A skąd będziemy wiedzieć, że wyszło coś śmiesznego? - zapytał Harry. Wszyscy spojrzeli na niego jak na mądrego inaczej.
  - Ojeeeej! No to chyba proste! Jutro będziemy mieli gotowe trzy eliksiry, więc dolejemy je do czyjegoś napoju i zobaczymy co się stanie - Elena zaśmiała się i zeskoczyła z biurka, wprost na plecy Blaise'a. Chłopak zaniósł przyjaciółkę pod regał i zaczęli wybierać składniki. Hermiona zgarnęła wolny kociołek i wkładała do niego różne składniki.
  - Granger! - zawołał Draco - Łap ślinę jednorożca! - i rzucił w nią fiolką ze składnikiem. Hermiona wykazała się niezłym refleksem i złapała szkło. Do kociołka włożyła również butelkę Ognistej i ruszyła w stronę Draco. Chłopak wziął od niej kociołek i usiedli na podłodze.
  - No to co tworzymy, Granger? - zapytał.
  - Eliksir - odpowiedziała.
  - A jaki?
  - Sexyyyyyy - zawołała. Po chwili usłyszeli krzyk Pansy.
  - Hermiona, ty łajzo! Zabrałaś całą butelkę Ognistej!!
  - A, skąd! - skłamała.
  - No przecież widzę, że masz! - nie poddawała się Parkinson. Hermiona wyciągnęła palec w stronę blondyna i oskarżycielskim tonem rzuciła:
  - To on zajebał! - Pansy spojrzała na Malfoya z żalem, po czym podeszła do barku i wyjęła jeszcze jedną butelkę Whisky.
  - Butelka na parę - mruknęła pod nosem i poczłapała się do Pottera.
   Hermiona wrzuciła do kociołka pociętą mandragorę, nalała pół fiolki śliny jednorożca, dosypała sproszkowany smoczy ząb. Malfoy w tym czasie pokroił oko węża na ćwiartki i wrzucił je do gotującego się eliksiru.
  - Motyla noga... - mruknął Draco. Hermiona spojrzała na niego.
  - Co się stało?
  - Nic...
  - No poooowiedz - uśmiechnęła się przyjaźnie.
  - Granger, naprawdę nic... - mruknął Draco.
  - Nie powiesz? No Dracusiu, nie bądź taki - zamrugała oczami w jego stronę. Malfoy zaśmiał się.
  - Ja pierdolę, Granger... Jesteś niemożliwa! Naprawdę nic się nie stało, nie wiem o co ci chodzi...
  - To skąd ta motyla noga? Hę? - zapytała Granger patrząc mu prosto w oczy. Malfoy dopiero teraz zauważył, że faktycznie miała sine oko.
  - Składnik? - odpowiedział pytaniem blondyn. Hermiona klepnęła się dłonią w czoło i wpadła w histeryczny śmiech. Malfoy śmiał się razem z nią, a potem pyrgnął ją w ramie.
  - Czego? - zapytała grzecznie.
  - Całkiem fajna z ciebie szlama, wiesz? - powiedział do niej, a ona pokazała mu tylko język i nalała im kolejną szklankę alkoholu. Hermiona mieszała swój eliksir, kiedy rozległ się głośny wybuch.
  - HAHAHAHAHAHAHAHA, kurwa POTTER! - ryknęła Pansy. Harry się zarumienił.
  - Cioooooooo?! - umazana na twarzy czymś różowym Elena znalazła się zaraz obok nich. Draco i Hermiona też podeszli.
  - Hahahaha, ten wariat dolał sok z muchomorów do śliny jednorożca - zawyła czarnowłosa, kładąc się ze śmiechu na podłodze. Wszyscy w okół ryknęli głośnym śmiechem, tylko Potter stał zawstydzony.
  - Nie martw się, Harry. Eliksiry nigdy nie były twoją mocną stroną - Hermiona pocałowała przyjaciela w nos.
  - Yhh, no to zostały nam tylko dwa eliksiry dla ludków ze szkoły - posmutniała Elena.
  - Ale za to jakie zajebiste!! Zobacz jaki mój ma sexy kolor - krzyknęła Miona. Leni zajrzała do jej kociołka i krzyknęła " Ojeeeeeej, jaki sweet". Hermiona nalała do fiolki swój eliksir, który miał kolor jasnoróżowy i mienił się kolorami tęczy, niczym posypany brokatem. Blondynka też przelała swój eliksir do fiolki i krzyknęła:
  - Zagrajmy w butelkę! - wyszczerzyła swe białe ząbki. Wszystkie sześć zgrabnych tyłków zasiadło znowu w okręgu.
  - Ja kręcę pierwsza, bo jestem dziewczynką! - krzyknęła Pansy, biorąc do ręki pustą butelką po Ognistej. Elena w tym czasie przywołała kolejną butelkę.
  - Ale ja też jestem dziewczynką - Hermiona udała zasmucenie.
  - To będziesz druga - Pansy pokazała jej język. Miona nadal udawała smutną.
  - A jak na mnie nie wypadnie?
  - Ooo, no to będziesz... kiedy będzie twoja kolej - wszyscy zaczęli się śmiać. Parkinson zakręciła butelką i wypadło na Draco.
  - Pyyytanie, czy zadanie, złamasie? - zapytała, jak na grzeczną dziewczynkę przystało.
  - Dlaczego złamasie? To nie fajny jestem? - Draco posmutniał, a Blaise w pocieszającym geście poklepał go po ramieniu, robiąc minę "Ktoś cię musiał uświadomić". Malfoy teatralnie westchnął.
  - Dawaj, zadanie! - zawołał hardo. Parkinson uśmiechnęła się diabolicznie.
  - Pocałuuuuj.... Hermionkę! W usta - czarnowłosa wyszczerzyła ząbki. Malfoy i Granger zrobili przerażone miny.
  - Ja pasuję - krzyknęła dziewczyna. Elena wepchnęła jej butelkę Ognistej do ręki i odezwała się do niej nieco pijanym tonem:
  - To jego kolej, nie możesz spasować, siostrzyczko - zaśmiała się, a za nią Blaise. Malfoy wzruszył ramionami i cmoknął szybko Granger, ta nawet nie zauważyła zbliżającego się do niej blondyna.
  - Fuj, Malfoy mnie pocałował - wykrzywiła usta w grymasie, a potem pociągnęła spory łyk bursztynowego płynu. Draco wylosował Elenę.
  - Pytanie!!! - wykrzyknęła uradowana, zanim Malfoy zdążył cokolwiek powiedzieć.
  - Dlaczego nazwałaś Granger siostrzyczką? - lekko prychnął.
  - Bo to moja kuzynka!! Wspaniale, nieee?! - krzyknęła i rzuciła się na Hermionę, mocno ją tuląc.
  - Leni... twoje cycki wciskają mi oczy do oczodołów - dało się słyszeć piskliwy głos przyduszonej Granger. Wszyscy wybuchnęli śmiechem.
  - No, ale jak to? - zapytał skołowany blondyn. Blondynka pokazała mu język i sama zakręciła. Wypadło na Blaise.
  - Ja też pytanko, moja Elianko - zrymował brunet.
  - No to Diabełku, powiedz mi... kogo mój tatuś najbardziej nienawidzi?
  - Yyy.. Pottera i Longbottoma. Hahahah, dwie gryfońskie ofiary. Bez obrazy Pottuś - pomachał w jego stronę ręką. Potter kiwnął głową, a El oddała butelkę Blaise'owi. Chłopak wylosował Hermionę.
  - Miooonuś, kochasz mnie? - zapytał.
  - Hej, jeszcze nie powiedziała, że chcę pytanie, baranie! - oburzyła się brunetka.
  - Nie czujesz, że rymujesz - zanucił Draco.
  - No dobrze, Diabełku, niech będzie pytanko - Herm uśmiechnęła się słodko.
  - No ja to tylko chciałem wiedzieć, czy... kurwa, miałaś wziąć zadanie - Blaise udawał, że się obraził. Założył ręce na klatce piersiowej i zrobił dziubek.
  - Tak, Blaise, kocham cie - zaśmiała się Granger, po czym wyrwała chłopakowi butelkę z ręki. Wylosowała Harry'ego.
  - Wybrałeś pytanie, Harry? Wspaniale! - Hermiona klasnęła w dłonie. Harry próbował protestować, ale zrezygnował widząc zaciętą minę Granger.
  - Z kim straciłeś swe dziewictwo? - zapytała dosadnie. Harry otworzył szeroko buzię.
  - Ty, Granger... na pewno dziewictwo? - wtrącił roześmiany Malfoy. Hermiona kiwnęła w jego stronę głową, robiąc przy tym śmieszną minę.
  - Robaczku, zamknij tą buzię! Nie wypada w towarzystwie roztegowywać mordki, to takie nie sexyyy - mruknęła Hermiona. Potter zamknął usta i wyszeptał zawstydzony:
  - Z... Juliettą Hanberg
  - HAHAHAHAH, ja pierdole Potter!! Ty ogierze - wykrzczał Malfoy, Zabini turlał się po podłodze ze śmiechu.
  - Przecież ona jest z pięć lat od nas starsza! - Gryfonka nie mogła uwierzyć.
  - Dajcie już spokój, teraz Harry kręci - Pansy podała mu butelkę.
  I graliby pewnie tak do samego rana, gdyby w pewnym momencie do gabinetu nie wrócił Snape.
  - O, tatuń - Elena podbiegła do niego i rzuciła mu się na szyję. Severus patrzył na wszystkich przerażony.
  - Ellie? Ile butelek wzięłaś? - zapytał nagle.
  - W chu... znaczy, chyba z 5, ale wiem że mnie kochasz i nie będziesz się złościł - uśmiechnęła się uroczo. Snape pokręcił głową, a potem kazał wszystkim iść spać. Kiedy wszyscy opuścili jego gabinet, usiadł w swoim fotelu i nalał sobie Ognistej.
  - Ona musi być taka po Kathrin, na pewno ma to po niej... - westchnął.






28 komentarzy:

  1. Dziewczyno rozdział zajebisty !! No normalnie słów mi brakuje. Do tej pory się śmieje jak głupia. Jak by ktoś spojrzał na mnie z boku to wariatka jakaś :D Uwielbiam Snape'a w twoim opowiadaniu :D A "Siema ojciec! High five" będzie mnie teraz prześladować :) Nie no cudo , chcę więcej :D Cóż za poprawa humoru :) Kocham Cię za to :D
    Pozdrawiam XoXoXo :*
    A i dużo, dużo weny by rozdział pojawił się jak najszybciej :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeeej, dzięki! Szalenie mi miło <3 To na prawdę budujące czytać takie słowa, aż chce się pisać :) Dziękuję jeszcze raz!

      Ja również Cię pozdrawiam :**

      Usuń
  2. haha, cudowny rozdział! uśmiałam się! ;D
    "- Siema ojciec! High five -" ; "- Dzięki, tatkuuu. Kiski lovki dla ciebie - i przesłała mu całusa w powietrzu. " ; " Ej, mam pomysł! Poróbmy jakieś sexy eliksiry" KOCHAM CIĘ! hahah. xD
    dawaj następny! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział, popłakałam się se śmiechu czytając go:D Najbardziej rozwaliła mnie scena jak Elena chciała by Snape przybił jej piątkę:P Czekam na kolejny:)

    OdpowiedzUsuń
  4. hahhahaahaha ta EL jest niemożliwa dobrała się z Diabłem haha nie no rozdział świetny czekam na kolejny dodaj szybko proszę hhaahhaha <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Po prostu cudo!
    Te teksty Eleny Kiski, lovki. No szok, zakochałam się <3
    Pisz szybko następny! ;>

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham Severusa :* Dziekuje, ze go tu umiescilas :)
    Czekam na ciag dalszy i pozdrawiam - Flo :*
    historia-hermiony-riddle.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I znowu ja :P :
      Zostalas nominowana do Liebster Award :) Wiecej informacji na historia-hermiony-riddle.blogspot.com

      Kiedy nowy rozdzial bo ja juz nie moge :(

      Usuń
  7. Boże słów mi brakuję XD Do tej pory śmieje się jak głupia ^^ Super rozdział <3
    Siema ojciec! High five ! Będzie mnie prześladować do końca moich dni XD
    Życzę weny i czekam NN

    OdpowiedzUsuń
  8. Hahahahahah, Jezu ale wariatka z tej Eleny :D Podoba mi się Twoje opowiadanie, nawet bardzo :) Może dziś kolejny rozdział? Byłoby świetnie <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozdział już piszę, aczkolwiek nie mogę obiecać, że dziś go zamieszczę ponieważ mam kilka spraw do załatwienia i nie wiem czy się wyrobię :D
      Bardzo mi milo, że Wam się podoba opowiadanie, a Elena skradła wasze serca :) :****

      Jeśli macie do mnie jakieś pytanie, zapraszam na mojego aska! Możecie pytać zarówno o sprawy związane z blogiem, bohaterami, jak i o prywatne sprawy :D

      http://ask.fm/HaleyElena

      Pozdrawiam moi kochani i dziękuję, że jesteście <3

      Usuń
    2. Aaaaaaaa! <3 Przeczytałam też Twojego drugiego bloga i jestem nim równie zachwycona co tym *.* Gratuluję talentu! :)

      Usuń
  9. Super! Ta Elena, to jest jakaś szalona :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny blog!!! Spadłam z krzesła tyle razy, że podejrzewam, że mam całe mnóstwo siniaków :DDDDDD Powaliłaś mnie tekstami Eleny i Hermiony :D Elena jest cudna <3 No normalnie uwielbiam tego bloga dziewczyno! Pisz! Piiisz! Kocham Cie normalnie za te postrzelone pomysły :P Czekam na nexta :DD joł xd

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam nadzieję, że się wyrobisz i dasz radę dziś wstawić, bo nie mogę w kółko czytać 2 rozdziałów XD Pozdrawiam Alicja <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten obrazek z ciuchami jest absolutnie nie potrzebny; wyrwał mnie od tego opowiadania, bo poczułam się jak na jednym z blogów o modzie i musiałam wczuwać się jeszcze raz.
    Stworzyłaś świat Pottera na swój sposób i to mi się podoba. Nie ma liniowego trzymania się stereotypów.
    Dobre teksty.
    Życzę weny na następne rozdziały.

    P.S. Mogę wiedzieć jaką nosi nazwę piosenka w tle?

    Dodałam twój blog do linków, pozdrawiam :)
    http://diabelskiarchaniol.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Dobra.... Postaram się tym razem aż tak nie rozpisać :)Jak już pisałam obrazek/link whatever... to jest zupełnie niepotrzebne. Odwraca uwagę od fabuły i w opowiadaniach nie wygląda to estetycznie, kiedy w środku tekstu masz jakieś zdjęcia.

    Dobra. Po tym rozdziale już wiem, że będę to raczej traktowała jako parodię wszystkiego. Na tym blogu nie będzie zasad i wszystko będzie inaczej. Gdzieś sobie to nawet zanotuję, żeby potem nie zapomnieć i przypadkowo nie czepiać się cb byle głupot.

    Lubię humor z jakim pisane jest opko, może czasami zbyt przesadzone, ale da się przeżyć. Mam tylko wrażenie, że fabuła idzie zbyt szybko. Drugi rozdział a oni wszyscy już się pogodzili i jest cacy, bez wyzwisk i nienawiści.

    No cóż... Zobaczymy co z tego wyjdzie. Będę na bieżąco śledzić nowe posty. Masz jakieś wyznaczone dni, w które będziesz dodawać nowe rozdziały, czy może co ile dni mniej więcej??

    Pozdrawiam, Arashi.

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziewczyno wstaw wreszcie tę notkę bo oszaleje i trafię na oddział razem z rodzicami Nevilla

    OdpowiedzUsuń
  15. Na początku jak weszłam,to byłam średnio zachwycona, ale zaczełam czytać i się zakochałam *.* a przy okazji tak się uśmiałam, że aż mnie brzuch rozbolał. zajebiste, czekam na nn :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Hah świetnie piszesz ! Po prostuu bosko : ** z niecierpliwoscia czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  17. Booże, booże, boooże *_* Świetny ! Czekam na następny rozdział ! *_* Ten był taki seexy, Mrr. xD To Twoje poczucie humoru :D Czeka, proszę dodaj jak najszybciej :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Już nie pamiętam kiedy tak dusiłam się ze śmiechu. Łzy to ciurkiem leciały mi po policzkach a moi rodzice patrzyli na mnie jak na debila. :D
    Mówiłam że Elena to wariatka! Uwielbiam ją!! ^^ Heheszki i normalnie lofki kofki <3
    No ale żeby Snape pozwolił Gryfonom wypić jego Ognistą? Oo Ja rozumiem, Hermiona to jego rodzina no ale Potter?
    A Zabini (mój ukochany) wymiata!! :3

    Czekam na kolejny rozdział i mam nadzieję że będzie tak samo zajebisty jak te dwa ^^

    ~A mam pytanko, co ile dni/tygodni dodajesz rozdziały? Albo jak zamierzasz je dodawać :>
    ~I drugie pytanko, informujesz przez GG o nn?


    Całuję, sarah ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, w zakładce Kontakt, masz podane dane kontaktowe do mnie, m.in właśnie numer GG :) Odezwij się :D i ogromnie mnie cieszy, że mój blog Ci się podoba, to szalenie miłe :))))

      Również całuję,
      Hal :)

      Usuń
  19. Super Blog :)
    Zapraszam na mojego http://dracomalfoyhermionariddle.blog.pl/
    Wchodzić i komentować :)
    Pozdrawiam xd

    OdpowiedzUsuń
  20. o boże hahahahaha :D
    ale się uśmiałam ;)
    2 rozdział a ja już kocham twojego bloga! jest wspaniały :D
    powiem ci że własnie coś takiego chciałam przeczytać xd
    jestem pod wrażeniem. ten szlaban był najlepszy ever<3
    słodki buziaczek Dramione aww :3 krótki, ale treściwy hehe :D
    cieszę się że się pogodzili . ciekawe ile z tego bd jutro pamiętać hehe :D
    i te sexxxxyyyyy eliksiry huehuehue xd
    jest i moje zdjęcie *.* śliczna stylóweczka<3

    kocham Ell ! :DD Poza tym fajnie przedstawiasz tu Severuska ;]

    wieeeeeeelkie buziaki , twoja fanka<3
    czytam dalej ;3
    Sama-Wiesz-Kto

    OdpowiedzUsuń
  21. Prawie pierwsza w nocy, a ja siedzę i śmieje się jak głupia *,*
    Mam durny uśmiech na ustach i mnie bolą wszystkie mięśnie od śmiechu <3
    High Five! Hahahahahaha!
    OMG, this is amazing ;D

    OdpowiedzUsuń
  22. ale słitaśne do obzygania

    OdpowiedzUsuń